sobota, 2 października 2010

Co tak naprawdę przyciąga nas do klubów?

     Piątkowy wieczór zawsze wprowadzał w moje życie pewien stan emocjonalny. Trudno nazwać to słowami. Chciałem gdzieś uwolnić te emocje, więc robiłem to co większość młodych ludzi. Wychodziłem do klubu. Nie zawsze jednak chciałem iść tam gdzie chodzili moi znajomi. Zastanawiałem się dlaczego? Co pcha mnie w miejsca, które dla innych są nudne. Szybko doszedłem do wniosku, że chodzi tu o muzykę. Stwierdziłem, że wybredny ze mnie gość bo większość klubów w moim mieście jest dla mnie mało atrakcyjna. A kluby, które kręcą mnie naprawdę to te w których kręcą się winyle. Wtedy muzyka z tych klubów była dla mnie muzyką klubową.
     Czym dla mnie jest dziś muzyka klubowa? Tak do końca sam nie wiem. Jest ona zjawiskiem, które wyzwala u mnie zawsze duże emocje i często wspomnienia. Jakie one są? Muszę powiedzieć, że emocje zawsze pozytywne, mimo iż czasami dotyczą złych wspomnień. Po to właśnie wybieram się do klubów. Dla pozytywnych emocji, wibracji, czy jak ktoś sobie chce niech to po swojemu nazwie. Ważne jest to by klimat klubu w którym się znajdziemy je wyzwalał. Oczywiście w swej karierze aktywnego klubowicza odwiedziłem kluby w których kompletnie mi tego brakowało, szybko się więc z nich wiatrowałem by znaleźć to czego szukałem. To były moje pierwsze eskapady po kilku klubach jednego wieczoru. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że takie eskapady mają swoją nazwę i są ludzie, którzy namiętnie takie eskapady uprawiają, traktując je jako zajebistą zabawę. Mimo tej niewiedzy, ten typ zabawy mnie również przypadł do gustu i szybko odznaczyłem grupę moich ulubionych klubów na mapie województwa w którym mieszkam. Niestety nie wszystkie z nich przetrwały do dnia dzisiejszego - bo prawdę mówiąc tupie po tych klubowych parkietach ładnych kilka latek - ale te które pozostały i przetrwały bieg czasu, zawsze przypominają mi o świetnych doznaniach, lekcjach życia i wspaniałych kobietach, jakie w nich poznałem. No właśnie kobiety. Myślę, że to co większość z nas ciągnie do weekendowych zabaw, to chęć nawiązania nowych znajomości. Niekiedy szukamy ich by uwolnić swoje zwierzęce instynkty, niekiedy szukamy jednak czegoś więcej. Mam dla Was radę, nie szukajcie życiowego partnera w klubie. Bardzo rzadko wychodzi to na zdrowie. Do klubu idziemy się pobawić i wyładować nadmiar złej energii która zgromadziła się w nas przez cały tydzień. Dlatego szukajcie sobie miejsca gdzie się naprawdę dobrze czujecie, a muzyka sama wygania Was na parkiet. Jak sądzę każdy z nas ma swój własny niepowtarzalny gust muzyczny, każdego z nas więc kręcić będzie inny klub. Niektórzy szukać będą muzyki popularnej, topowej opierając się tak naprawdę na cudzych wzorcach. Ci bardziej wrażliwi muzycznie poszukają sobie czegoś tylko dla siebie i zaryzykuję tezę, iż są bardziej wiernymi klientami.
     Wrócę może do klubów, które przetrwały upływ czasu. Zastanawiałem się jakiś czas temu dlaczego akurat te. Przecież wiele było klubów, które tak naprawdę nie narzekały na brak klienteli, mimo to upadały, a w ich miejsce pojawiały się nowe, a w miejsce tych nowych jeszcze nowsze. Dlaczego więc są wśród nich takie, które istnieją odkąd pamiętam. Kiedy odwiedziłem ostatnio jeden z nich, odpowiedź nasunęła mi się automatycznie. Stwierdziłem z całkowitym przekonaniem, że to zapał właścicieli i ich chęć udostępniania dobrej muzyki oraz tworzenie niepowtarzalnej atmosfery gościom ich klubu, (a nie chęć nabicia sobie kieszeni) pozwoliło tym klubom wygrać walkę z czasem. Znam takie kluby w Katowicach i na pewno jeszcze o nich napisze bo należą do moich ulubionych, ale oczywiście napiszę i o tych które się pojawiały, i o tych, które ostatnio pojawiły i wreszcie o tych które pojawiać się będą. Napiszę jaką muzykę się w nich lansuje i myślę, że każdy z Was wybierze to co przyciągnie go do któregoś z tych klubów.
     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz